Taka tam, garść informacji dotyczących bloga. Żeby uniknąć późniejszych nieporozumień i nerwów, lepiej będzie napisać to i owo.
Po pierwsze. Jest to blog związany z Shingeki no Kyojin, jednak jest to wersja rzeczywistości alternatywnej. Czyli na wstępie wyjaśniam, że nie znajdziecie tu tytanów i latania po budynkach. Jakoś tak.. Naszło mnie na lekcjach by umieścić bohaterów w naszym świecie. A rzecz dzieje się w plastyku. Dziwne rzeczy z tego mogą wyniknąć, żeby nie było, że nie ostrzegałam.
Po drugie. Główny wątek to paring Rivaille (Levi) x Eren. Czyli jeśli razi Cię yaoi, to raczej nie masz tu czego szukać. Chyba, że chcesz potraktować to opowiadanie jako coś w rodzaju parodii na rozluźnienie, czy coś. W końcu nie zawsze można spotkać się z Levim w sali od malarstwa?
Po trzecie. Pisarką jakąś wybitną nie jestem i świetnie zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego nie krzyczcie za błędy. Raczej prosiłabym o spokojne informowanie mnie co robię źle, wtedy postaram się brać to pod uwagę i poprawiać swój styl pisania. Bo logicznie rzecz biorąc, co do Was by bardziej przemówiło? Komentarz pokroju "Ale to beznadziejne, weź nie pisz tego bo nie umiesz", czy "Słabe, dużo błędów interpunkcyjnych i ortograficznych, staraj się zwracać na nie więcej uwagi. Poza tym nie gnaj tak z akcją do przodu." Chyba raczej więcej wyniesiemy z komentarza drugiego typu, prawda?
Po czwarte. Nie bawię się w "dajcie więcej komentarzy, to będzie więcej rozdziałów". Czemu to niby ma służyć? Nie działa to w drugą stronę, to znaczy, nawet jeśli dostanę miliony komentarzy, nie przyspieszy to na przykład ukazania się kolejnego rozdziału, jeśli nie będę miała weny. Ona jest kapryśna, więc będę wrzucać rozdziały, kiedy uznam, że nadają się do publikacji.
Po piąte. Nie gryźć, nie bić, nie zjadać, jeśli coś wam bardzo nie podpasuje w zachowaniu jakiejś postaci. To jednak AU, chociaż będę starała się, by ich charaktery miały choć trochę cech typowych dla bohaterów, to wiadomo, nie zawsze wyjdzie to idealnie. Ale bez obaw, nie zobaczycie tu zarumienionego Leviego, piszczącego jak jakaś panienka. Nawet ja mu takiej krzywdy nie wyrządzę..
Taka myśl. Może w międzyczasie będę wrzucać jakieś OneShoty w innych rzeczywistościach z tym paringiem. Jeśli najdzie mnie na coś pomysł, to jak najbardziej. A i w sumie możecie zarzucać własnymi pomysłami.
Aktualnie chyba tyle, jeśli macie ochotę to zapraszam do czytania~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz