TAK, PLANUJĘ NASTĘPNY ROZDZIAŁ
To tak żeby nie odpisywać każdemu osobno. Wiem, że dawno nic nie było, ale musicie mi wybaczyć. Jestem w trochę nieciekawym położeniu, bo akurat matura niebawem, a jeszcze przed nią obrona dyplomu i historia sztuki. Dlatego tak opornie idzie mi przepisanie rozdziału opowiadania. Postaram się wrzucić następny w ten weekend, ale nic nie obiecuję.
Nie zostawię tego bloga, opowiadania, bo jest mi ono jednak w jakimś stopniu bliskie, o to się nie musicie martwić. Niestety cierpliwi też musicie trochę być, jeśli czekacie na to co będzie dalej. Ale spokojnie, mam jakieś półtora rozdziału napisane na kartkach i w zeszytach. Kwestia zebrania tego razem i przepisania, za co się nie mogę zabrać. No ale serio, postaram się zrobić to w ten weekend. W końcu już marzec.
Cóż, trzymajcie się ciepło~
Amen, już myślałam, że zostałaś zjedzona, albo coś podobnego. xD Czuj mój doping na sobie ;D Powodzenia, napisz najlepiej jak potrafisz, a jak nie potrafisz, to zawsze można zrobić ściągi! ^.^
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam ciepltuko (chociaż u mnie pada... >_<) i życzę weny (jesli nie masz, jak masz, to chęci, a jak to też masz, to życzę czego tam chcesz X3).
A już myślałam, że nie będzie dalej^^ Strasznie się cieszę! Dobrze wiem, że egzaminy to nic przyjemnego, więc rozumiem :) W każdym razie powodzenia! XD
OdpowiedzUsuńKiedy masz zamiar napisać coś dalej, bo strasznie długo nic tu nie ma. Pisałaś, że może w ten weekend itd., ale od tego czasu już dużo mineło. Nie wiem, może dla mnie tylko dużo?
OdpowiedzUsuńDla mnie też, ale nie chcę pisać komentarzy tego typu, bo niektórzy ludzie odbierają to jako ponaglanie. :c Ale też czekam, czekam, i się nie mogę doczekać ;_;
UsuńLudzie, jest mi przykro, po prostu pogubiłam kartki z rozdziałami, więc muszę je napisać od nowa. A kończę rok szkolny praktycznie za tydzień, mam nieskończony dyplom, więc serio mam dużo na głowie. Jak komuś to przeszkadza, to przepraszam, ale klasa maturalna i dyplomowa jednocześnie mnie zabija :c
UsuńCzy będziesz kontynuować pisanie?
OdpowiedzUsuń